Dlaczego nie powinno się pić płynu Lugola na własną rękę?
Ostatnie wydarzenia w Ukrainie, podobnie jak wcześniej pandemia wstrząsnęły opinią publiczną. W związku z tym w sieci zawrzało, a wielu Polaków zaczęło realnie obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Nie na wszystko mamy wpływ, więc naturalnie tym bardziej pragniemy zabezpieczyć się jak umiemy najlepiej w tych niebezpiecznych czasach. Szukając informacji w mediach czy sieci, możemy szybko poczuć zamęt. Niesprawdzone informacje, które błyskawicznie obiegają sieć, prowadzą często do lekkomyślnych zachowań. Jednym z nich jest robienie zapasów leków, których stosowanie samodzielnie może być niebezpieczne. Tak właśnie jest z płynem Lugola.
Niebezpieczne mody i fałszywe informacje
Niespokojne czasy sprzyjają emocjonalnym reakcjom i plotkom. W czasie fali zachorowań na Covid-19 farmaceuci zauważyli wzmożone zainteresowanie klientów amantadyną — przeciwzapalnym środkiem leczniczym. Od kilku dni podobne zjawisko dotyczy płynu Lugola, tym razem jest to jednak bardziej niebezpieczne.
Zacznijmy jednak od początku. Od chwili, gdy kilka dni temu media obiegła wiadomość o ostrzelaniu i pożarze elektrowni w Zaporożu, pojawiły się też zachęty do kupowania płynu Lugola. Miałoby to jak lata temu w przypadku Czarnobyla uchronić nas przed promieniowaniem. Warto jednak podkreślić, że w Zaporożu nie doszło do poważnej awarii i nie ma obecnie takiego ryzyka.
Warto też podkreślić, że gdyby na terenia naszego kraju zaistniało zagrożenie związane z promieniowaniem, płyn Lugola przed nim nie uchroni. Oczywiście lek ten jest skuteczny i na pewno zostanie zastosowany w razie potrzeby. Jednak jego bezpieczne dawkowanie i podawanie możliwe jest tylko w warunkach ambulatoryjnych.
Jak podkreśla profesor Krzysztof J. Filipiak, stosowanie płynu bez konsultacji i wyraźnego lekarskiego zalecenia może być zwyczajnie groźne dla zdrowia. Wysoki poziom jodu związany z przyjmowaniem płynu może doprowadzić do zmian w tarczycy, a tym samym rozregulować gospodarkę hormonalną organizmu. Ten rodzaj leku stosowany samodzielnie nawet w niewielkich dawkach podnosi też ryzyko chorób wewnętrznych.
Dlatego właśnie lekarze jednogłośnie przestrzegają przed fake newsami i niesprawdzonymi informacjami, szczególnie natury medycznej. Niespokojne czasy oznaczają wiele stresu i nie trzeba sobie przy nim dodatkowo szkodzić. Dlatego monitorujmy i ograniczajmy nasz czas poświęcony na czytanie aktualności, a jeśli już to robimy, korzystajmy ze sprawdzonych źródeł lub weryfikujemy wiadomości.