Fleksitarianizm
Mniej mięsa i więcej warzyw i owoców – tak w skrócie można by było określić sposób odżywiania, którym jest fleksitarianizm. Co to takiego i na czym polega?
Fleksitarianizm nie ma sztywnych zasad i często mówi się o nim jako o stylu życia. Ten sposób odżywiania bazuje przede wszystkim na warzywach i innych produktach roślinnych, ale od czasu do czasu dopuszcza spożywanie mięsa i ryb.
Nazwa fleksitarianizm to połączenie dwóch angielskich słów: flexible i vegetarian i oznacza elastyczny wegetarianizm. Taka dieta nazywana bywa również semiwegetariańską, czyli pół-wegetariańską, chociaż nie jest z nią równoważna. Fleksitarianizm idealny jest dla osób, które chcą odżywiać się zdrowo, jednak nie potrafią całkowicie zrezygnować z mięsa.
Pojęcie fleksitarianizmu pojawiło się po raz pierwszy w 1992 r. i użyła go Linda Anthony. O diecie zrobiło się jednak głośno ponad 15 lat później, bo w 2008 r. za sprawą książki „The Flexitarian Diet: The Mostly Vegetarian Way to Lose Weight, Be Healthier, Prevent Disease and Add Years to Your Life” (Dieta fleksitariańska: przeważnie wegetariański sposób, aby stracić na wadze, być zdrowszym, uchronić się przed chorobami i przedłużyć życie). W książce tej znajdziemy plany dietetyczne, w których określona jest ilość kalorii, a także propozycje posiłków. Warto zaznaczyć, że fleksitarianizm nie zakłada szczególnego rygoru ani ścisłych zasad, a jedynie zachęca do stopniowego wymieniania mięsa na produkty roślinne.
Na jakich zatem produktach opiera się dieta? Zamiast mięsa można używać tofu, fasoli, soczewicy, grochu, nasion, orzechów i jajek. Dozwolone są warzywa, owoce, produkty z pełnego ziarna, nabiał oraz przyprawy i naturalne słodziki.
Zaletą diety jest również to, że bazuje na zwyczajnych produktach spożywczych i nie jest droga. Nie zabrania też jedzenia na mieście i – co z pewnością ucieszy wielu – dopuszcza picie alkoholu. Fleksitarianin powinien jeść posiłki zawierające mięso 1-2 razy w tygodniu, ale w praktyce fleksitarianami nazywają się nawet osoby, które nie jedzą mięsa tylko raz w tygodniu, a w pozostałe dni ograniczają jego spożycie.
Co możemy zyskać przechodząc na fleksitarianizm? Na pewno lepszy stan zdrowia, gdyż mięso zawiera sporo tłuszczu i sodu. Dlatego jego ograniczenie w diecie obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi, zmniejsza też ryzyko chorób serca, cukrzycy i nowotworów. Dodatkowo spożywanie warzyw, nasion roślin strączkowych i produktów pełnoziarnistych, a także ograniczenie żywności wysoko przetworzonej ochroni przed chorobami cywilizacyjnymi. Lekarze zalecają fleksitarianizm jako element leczenia nadciśnienia, cukrzycy, chorób układu krążenia i otyłości. I co najważniejsze, ten sposób odżywiania przynosi korzyści zdrowotne bez konieczności całkowitego zrezygnowania z mięsa.
Zaletą tej diety jest również to, że zapewnia pokrycie zapotrzebowania na białko oraz inne ważne składniki odżywcze, jak kwasy tłuszczowe omega-3 z tłustych ryb morskich i witamina B12, która praktycznie nie występuje w produktach roślinnych.
Część osób przechodzi na wegetarianizm z pobudek ideologicznych. Dieta fleksitariańska w dużej mierze je spełnia. Świadome kupowanie mięsa ze znanych źródeł przyczynia się do poprawy warunków życia zwierząt rzeźnych i drobiu. Ograniczenie spożycia mięsa pociągnie za sobą ograniczenie produkcji, a to przyniesie korzyści dla środowiska.
Czy stosowanie diety fleksitariańskiej pomaga schudnąć? Prawdopodobnie tak. Według badań fleksitarianie ważą 15% mniej niż osoby na typowej diecie mięsnej i przeciętnie żyją o 3,6 roku dłużej. Ponadto spożywając głównie warzywa, produkty pełnoziarniste i owoce, zwykle dostarczamy mniej kalorii niż będąc na tradycyjnej diecie. Jak dużo można schudnąć będąc fleksitarianinem zależy od indywidualnych cech i możliwości.
Jak przejść na fleksitarianizm? W pierwszym tygodniu spróbujmy zmienić proporcje na talerzu. Mięso niech zajmuje mniej miejsca, a warzywa więcej. Spróbujmy też ograniczyć ilość mięsa przez mieszanie go np. z ciecierzycą, soczewicą czy fasolą.
W drugim tygodniu jedzmy już pięć w pełni wegańskich posiłków. Nie musi to być koniecznie obiad. Na początek zaserwuj sobie śniadanie w postaci owsianki z orzechami lub razową bułkę z pastą z pieczonych warzyw.
W trzecim tygodniu ilość mięsa powinna być już o połowę mniejsza względem tego, co jadłeś na początku. Przydadzą się zapasy w lodówce w postaci prostych wegetariańskich dań gotowych do odgrzania, które przydadzą się podczas zabieganego dnia lub napadu głodu. Dobrze, jeśli w trzecim tygodniu przez 5 dni uda ci się zjeść wegetariański obiad. To bardzo dobry sposób na wprowadzenie fleksitariańskich nawyków do swojego sposobu odżywiania.